Assassini da Firenze
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Assassini da Firenze


 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Sala treningowa

Go down 
AutorWiadomość
Kosogłos
Admin
Kosogłos


Liczba postów : 197
Join date : 15/04/2012

Sala treningowa Empty
PisanieTemat: Sala treningowa   Sala treningowa EmptySro Kwi 18, 2012 5:22 pm

~ *** ~
Powrót do góry Go down
https://mockingjay.forumpl.net
Go??
Gość




Sala treningowa Empty
PisanieTemat: Re: Sala treningowa   Sala treningowa EmptyWto Maj 08, 2012 8:15 am

To było oczywiste, że jeśli gdzieś miałby znaleźć dla siebie odpowiednie miejsce w Ekspresie Panem, to będzie nim właśnie sala treningowa. Wcale nie znaczyło to, że zamierzał ćwiczyć. Nie, nie miał w tej chwili na to ochoty. Po prostu tutaj czuł się bezpieczny. Nigdy nie przepadał za całą tą szopką, związaną z Igrzyskami. Chciał walczyć, ale nie miał ochoty uśmiechać się do kamery, opowiadać jakim wspaniałym jest człowiekiem i pięknić się przed sponsorami. Chciał trzymać w ręce miecz i po prostu nim walczyć. To potrafił i tego był pewien. Oczywiście nie znaczyło to, że nie potrafił odnaleźć się w innym zadaniu. Tu byś się bardzo pomylił. Był zaradnym i inteligentnym chłopakiem. Wiedział, co zrobić, by ludzie mu ufali i szli za nim. To też robił na co dzień. Tylko bycie miłym i uroczym zwyczajnie męczyło go na dłuższą metę. Dobrze, że miał przynajmniej Leanne. Może i nie byli przyjaciółmi. Nie byli sobie bliscy. Ale byli tacy sami. Z tego samego Dystryktu. Wychowani w tej samej rzeczywistości. Wiele ich łączyło, dlatego czuł się lepiej, mając ją u swego boku. A w ciągu najbliższych dni musieli przynajmniej wyglądać na bardzo sobie bliskich. Wcale mu to nie przeszkadzało. Dziewczyna podobała mu się fizycznie, a i jej charakter mu odpowiadał. Nie wiedział, czy mógłby ją kiedykolwiek pokochać, ale to nie miało znaczenia. I tak tylko jedno mogło przeżyć Igrzyska - dlatego nie zamierzał związać się z nią nazbyt blisko. Późniejsza rozłąka była by o wiele trudniejsza, a wiedział, że kiedyś do niej dojdzie. Wiedział, że w końcu będą musieli stoczyć ostateczny bój. Ich wola życia i chęć zwycięstwa były zbyt silne, by odpuścili sobie. Ktoś musiał zostać pokonany i on nie zamierzał być tą osobą.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Sala treningowa Empty
PisanieTemat: Re: Sala treningowa   Sala treningowa EmptyWto Maj 08, 2012 10:09 am

Podróż do Panem ciągnęła się nieskończenie długo jak na tak małą odległość z Pierwszego Dystryktu. Mimo, że Leanne uwielbiała podróżować ta podróż sprawiała, że wszystko inne traciło sens. Ulubiona muzyka - bez sensu, książki - bez sensu, telewizja - bez sensu, nawet rozmawianie okazywało się męczące i bezsensowne. Każdy z tegorocznych pasażerów Ekspresu zmierzał do celu z tą samą świadomością: dwadzieścia trzy osoby zginą, a tylko jedna powróci do domu opływając w chwałę i uwielbienie. Rzeczywistość była brutalna lecz Deverse zdążyła już do tego przywyknąć. Od dziecka trenując się na trybuta Leanne nigdy nie pozwalała sobie choćby na chwilę słabości bo to równie dobrze mogłoby oznaczać śmierć. Zgłaszając się na ochotnika do Igrzysk czuła się lepsza i silniejsza od innych. Bogate pochodzenie i dobre warunki treningowe jeszcze bardziej umacniały ją w przekonaniu, że jest najlepsza i to właśnie ona jako jedyna powróci do domu. Tak więc tuż po swoich 17-stych urodzinach, młoda jeszcze Leanne sama wydała na siebie wyrok. Brzdękiem upadających na podłogę sztućców, w brutalny sposób została wyrwana ze swoich rozmyśleń. Niemożliwie zirytowana wyszła z wagonu jadalnego nie mając konkretnego celu. Chcąc nie chcąc dotarła przed wagon treningowy. Nie słysząc żadnych odgłosów zza drzwi, z lekkim uśmiechem na ustach weszła do środka z zamiarem wyładowania swojej agresji na czymś co nie ma większej wartości. Krocząc przez wagon szybko zmieniła swoje zamiary zauważając przebywającego tam Kayleigha.
- Czyżbyś miał zamiar ukrywać się tu aż do Panem?
Powiedziała i w pytającym geście uniosła jedną z brwi.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Sala treningowa Empty
PisanieTemat: Re: Sala treningowa   Sala treningowa EmptySro Maj 09, 2012 11:54 am

Kay był silny. Zawsze. Kiedy tylko zaczął chodzić ojciec od razu postanowił nauczyć go najprzydatniejszych umiejętności. Oczywistym było, że prędzej, czy później, to właśnie on zostanie jednym z Trybutów. I mimo, że było to istne szaleństwo, on chciał nim zostać. Wierzył, że jest na tyle silny i dobrze wyszkolony, by móc przeżyć. No i nigdy na nikim mu nie zależało. No cóż, prócz brata. Dean był najważniejszą osobą w jego życiu. Nie interesował się losem znajomych, czy rodziców. Nie, interesował się tylko młodszym bratem. Bratem, który w tej chwili nie chciał go znać. To on zamierzał zgłosić się w tym roku. Taki był układ. To on miał pojechać do Kapitolu, zostać sławny i wygrać Igrzyska. Ale Kayleigh nie mógł mu na to pozwolić. Nie chciał, by Dean zginął, a czuł, że właśnie tak będzie, jeśli pozwoli mu się zgłosić. Jego młodszy brat nie był tak silny, sprawny i dobrze wyszkolony, jak on. Musiał się jeszcze wiele nauczyć, by mieć szanse na wygraną. A starszy z Wintcraft'ów kochał go zbyt mocno, by pozwolić mu dać się zabić.
Jakoś wcale nie bawiło go przebywanie pośród członków ich "drużyny marzeń", jak nazywał ich mentora, stylistę i całą resztę tych błaznów. Byli dla niego nikim. I miał gdzieś, co mówią. Słuchał ich tylko dlatego, że mogli zapewnić mu wygraną. Dlatego też spędzał z nimi jak najmniej czasu.
- A nawet jeśli, to co z tego? - zapytał, spoglądając na nią z ukosa.
Nie, nie zamierzał się tu ukrywać. Nie. Po prostu wolał unikać konfliktowych sytuacji, a takich pełno było w wagonie jadalnym.
- Chcesz potrenować? - zapytał, podnosząc się z podłogi i chwytając w dłonie jeden z mieczy.
Obrócił go wprawnie i machnął nim kilka razy przed oczami, po czym oparł się na nim i uśmiechnął lekko do dziewczyny.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Sala treningowa Empty
PisanieTemat: Re: Sala treningowa   Sala treningowa EmptySro Maj 09, 2012 10:08 pm

- Jak na kogoś kto sam się zgłosił na ochotnika, nie za bardzo udzielasz się w tej całej szopce.
Wzruszając ramionami rozejrzała się po sali w poszukiwaniu najodpowiedniejszej dla siebie broni.
- Ale przynajmniej wiesz jak dobrze zagospodarować cenny czas.
Z nieco wrednym uśmieszkiem na ustach, odwróciła się do niego plecami i ruszyła w stronę upatrzonej broni. Doskonale zdawała sobie sprawę, że prowokuję Kayleigh'a do działania łamiąc pierwszą z zasad przetrwania: nigdy nie odwracaj się plecami do przeciwnika. Uważnie nasłuchując jakichkolwiek dźwięków zdradzających jego ruchy, chwyciła w dłonie dwa długie sztylety, które wisiały na przeciwległej ścianie. Przyglądając się broni, przełożyła je parę razy z ręki do ręki, próbując je nieco wyważyć. W końcu znów skierowała swoją uwagę na chłopaka.
- Mam nadzieję, że się nie obrazisz jeśli trochę zadrapię Ci buźkę.
Z nutą kpiny w głosie, przesłała mu niewidzialnego całusa po czym przyjęła postawę oznaczającą gotowość do walki. Jej negatywne emocje nieco z niej upłynęły po krótkiej wymianie zdań z Kay'em. Bądź co bądź chłopak przynajmniej potrafił przykuć jej uwagę nie robiąc z siebie idioty jak większość innych ludzi. Całe to zamieszanie wokół Igrzysk, przedziwne charakteryzacje mieszkańców Kapitolu oraz ich cyrkowy makijaż przyprawiały ją o niekontrolowany atak śmiechu. A tu, na sali treningowej pośród dziesiątek przedmiotów przeznaczonych do zabijania, licznych akcesoriów pomocniczych oraz manekinów ćwiczebnych mogła poczuć się normalnie. Wyładować niepotrzebne emocje, odprężyć się, umocnić w postanowieniu o wygranej. Jak również miała okazję lepiej poznać swojego sojusznika.
- Będziemy tak na siebie patrzeć czy może w końcu zaczniemy zabawę?
Spytała zaczepnie, zmniejszając dystans między nimi.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Sala treningowa Empty
PisanieTemat: Re: Sala treningowa   Sala treningowa Empty

Powrót do góry Go down
 
Sala treningowa
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Sala konferencyjna
» Sala telewizyjna
» Sala taneczna

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Assassini da Firenze :: pociąg :: Express Panem :: Wagon rekreacyjny-
Skocz do: