|
| Raff, Raff, Raff. | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Go?? Gość
| Temat: Raff, Raff, Raff. Czw Maj 03, 2012 10:40 am | |
| POZYTYWNE: × ×
NEGATYWNE: × ×
OBOJĘTNE: × ×
|
| | | Aithinne
Liczba postów : 74 Join date : 16/04/2012
| Temat: Re: Raff, Raff, Raff. Czw Maj 03, 2012 11:58 am | |
| Generalnie fajnie byłoby wymyślić jakiś ciekawszy wątek z przeszłości. W dystrykcie... kiedyś... zawarli coś na kształt niepisanego sojuszu. To jest, przyjaciół Aitha nigdy nie miała, ale Raffael mógł być błogosławieństwem. Ciszą i spokojem, wspólną obecnością. Mogła pomagać mu z matką w kwestiach kulinarnych, kiedyś, w przypływie szaleństwa, mogła mu nawet "powiedzieć", jak wyglądała jej historia, jak to było z jej ojcem. W warsztacie. Nad morzem. Nocą, bo w dzień pewnie było wystarczająco wiele zmartwień. Ale przede wszystkim obecność. Milczenie, ziemia niczyja. On mógł się odwdzięczać w sprawach typowo męskich, naprawy, czy coś. Razem zatrudniali się na kutrze? Razem polowali? Siostra-brat. Na arenie? Tutaj nie wiem. Nie wiem. Nie mam pomysłu. Ona pewnie zareagowała alergicznie na całą sytuację. Na to, że jego też wybrali. Na to, że będzie musiała go zabić. Ale przecież oboje wiedzą, że tego nie zrobi. Będzie go unikała. Bała się konfrontacji. Myślę, że powinien kiedyś przywołać ją do porządku. I to brutalnie. Żeby w końcu zaczęła cokolwiek robić. To wszystko są takie moje małe spekulacje, można, a nawet trzeba poddać modyfikacji. | |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Raff, Raff, Raff. Czw Maj 03, 2012 10:21 pm | |
| Więc twierdzę że relacja przed wejściem na Arenę, jest świetna i zdecydowanie oddaje zarys ich postaci. Takie osoby zwykle trzymają się razem, nawet jeśli milczenie miałoby być ich jedynym tematem. Załóżmy że kiedyś uwielbiali spędzać ze sobą czas. Tak na robieniu niczego; siedzeniu na łące, przy porcie, patrzeniu na rozciągający się Dystrykt Czwarty, wspólnym spędzaniu czasu. Mogliby poznać się nawet w dzieciństwie. Jako małe dzieci dotrzymywaliby sobie towarzystwa, gdy inni nie mieliby dla nich czasu. Taka przyjaźń od małego, wręcz rodzinne więzi. Cóż już podczas dożynek mógłby szukać jakiegoś wyjścia. Chciał prosić przypadkowe osoby, by miały odwagę zastąpić Aith. Kto by jednak poszedł na taki układ? Iść na pewną śmierć za jakąś nieznajomą? Sprawa z pewnością pogorszyłaby się gdyby wezwano jego nazwisko. Od samego początku obiecałby sobie, że pomiędzy nimi nic się nie zmieni. W końcu nie miał zamiaru jej zabijać, może i kogoś innego, ale nie ją. Pewnie będzie chciał ją bronić, nawet za cenę własnego życia. W końcu i tak uważa że nie wygra Igrzysk. Gdy dziewczyna zaczęłaby go unikać, przez pierwsze dwa, trzy dni na pewno by ją rozumiał, później cała sytuacja zaczęłaby go denerwować. Kazałby jej się otrząsnąć, w końcu mają być drużyną. Z pewnością chce aby na Arenie było po staremu, nawet jeśli obydwoje mają umrzeć. O dziwo Raff w takiej a nie innej sytuacji przejąłby pałeczkę rozmówcy, odzywałby się o wiele częściej niż kiedyś. Próbowałby się komunikować, dukać jakieś słowa, a nawet zareagować brutalnie jeżeli chodzi o przywrócenie jej do rzeczywistości. Może i podniósłby na nią głos, pokazując w końcu jakiekolwiek emocje? |
| | | Aithinne
Liczba postów : 74 Join date : 16/04/2012
| Temat: Re: Raff, Raff, Raff. Pią Maj 04, 2012 8:23 am | |
| O, i skoro mieliby się znać już od małego, czyli odkąd mieli jakieś cztery-pięć lat, to Raffael mógłby być swego rodzaju tłumaczem Aithy. Wiesz, jakieś rozmowy ze sponsorami, mentorem czy stylistami - nie łatwo będzie zrozumieć Aithinne, która będzie gestykulować, żeby cokolwiek przekazać, a Raff będzie znał ją już tak dobrze, że wszystko będzie bez problemu rozumiał. Wiadomo, nie zawsze będą razem i czasem Aitha będzie musiała pisać wiadomości na kartkach, ale to inna bajka. : ) A reszta - ubóstwiam to. Jest super. *.* | |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Raff, Raff, Raff. Sob Maj 05, 2012 9:28 pm | |
| Tworzymy coś ciekawego? Jestem otwarta na wszelkie propozycje |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Raff, Raff, Raff. Wto Maj 08, 2012 8:12 pm | |
| Jakoż że znaliby się od małego, a jakoś wcześniej w końcu porozumiewać się musieli, zwyczajnie podłapałby styl gestykulowania Aith. Brak mowy zwyczajnie nie sprawiałby mu problemu, chodź czasem i on miałby problem z rozszyfrowaniem co w danym momencie dziewczyna ma na myśli. Zgadzam się, zakochałam się w tej relacji. *.* chyba wpisuje. : *
Megan. *.* Chciałabym zaproponować pozytywne relacje, jednak jest parę rzeczy, które mi to zdecydowanie uniemożliwiają. Po pierwsze, Leanne sama zgłosiła się na trybuta, co chłopak uważa za przejaw pierwszorzędnej głupoty. Po drugie, dziewczyna trenuje od małego, dlatego też Raff może uważać ją za bezwzględną sukę. Po trzecie, jest ona gotowa zabić resztę trybutów, nawet nie mrugając okiem. Jednakże Raff na przekór wszystkiego mógłby darzyć kobietę dziwnym przejawem szacunku. Obserwowałby ją, poznawał jej słabości i mocne strony; uważałby ją za silnego wroga, a nawet strzelałby że to ona wygra tegoroczne Igrzyska. Możliwe że Anne również zaintrygowałby ten niedostępny mężczyzna, nawet może zagadałaby coś do niego i usłyszała to co większość: ciszę. Jakoż że kobieta nie przepada za ignorowaniem swojej osoby, wściekła odeszłaby obierając sobie za cel zniszczenie tego chłopaka na Arenie. : * |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Raff, Raff, Raff. Wto Maj 08, 2012 9:46 pm | |
| No więc jestem jak najbardziej za tą relacją. Biorąc pod uwagę fakt, że Raff i Aith zawsze trzymają się razem primo: bo przyjaciele, dwa: że ten sam dystrykt Leanne może uwziąć się na ich parkę. Z Aithinne łączą ją wrogie relacje od samego początku, gdyby tak Raff za każdym razem bronił przyjaciółki i nie odpowiadał za zaczepki słowne Leanne, jej irytacja wzmagałaby nienawiść do nich obu. Ilekroć by na siebie trafiali zawsze by ze sobą walczyli, a Anne jako wyszkolony zabójca, zawsze zostawiałaby Raff'a w ciężkim stanie i odchodziła w swoją stronę. No i w pewnym sensie mogłaby być zaintrygowana jego małomównością i dość spokojnym usposobieniem. Kpiłaby z jego pozycji jako wylosowanego uważając go za kompletne beztalencie, które nie stwarza jej żadnego zagrożenia, a jedynie dostarcza rozrywki. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Raff, Raff, Raff. Sob Maj 12, 2012 10:16 pm | |
| A może coś dla mnie? Muszę przyznać, że od początku zaintrygowala mnie twoja postać. Ma w sobie coś takiego, co można spotkać w książce. Co do relacji: Myślę, że możemy zacząć od tego ze Kheri przypatrywalaby mu się podczas prezentacji trybutow. Może ich połączyć choćby strata rodzeństwa. Raff gardzi Kapitolem, a K. woli go od 11-stki, w dodatku trenowała że strachu, ze to na nią padnie wybor na Dozynkach, wiec będzie sie starała ukrywać te fakty. Do tego Raff nie lubi krwi, a Kheri ją lubi. R. potrafi leczyć, a K. nie, za to przy opatrywaniu głębokich ran moze się okazac pomocna ze wzgledu na jego hemofobie (swoją drogą na poczatku, w KP przeczytalem 'homofobia' i aż sie zdziwilem, jak to mozliwe będąc gejem). Mogą tworzyc udany sojusz. //edycja: JAKI BOSKI PODPIS *____*
Ostatnio zmieniony przez Kherington dnia Wto Maj 15, 2012 6:34 pm, w całości zmieniany 1 raz |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Raff, Raff, Raff. Nie Maj 13, 2012 12:42 pm | |
| Łączy ich nienawiść do Kapitolu i władzy, a także niektóre zdolności. Mogą więc albo zjednoczyć siły albo wręcz przeciwnie... Jak uważasz? |
| | | Aithinne
Liczba postów : 74 Join date : 16/04/2012
| Temat: Re: Raff, Raff, Raff. Czw Maj 17, 2012 8:42 pm | |
| | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Raff, Raff, Raff. | |
| |
| | | | Raff, Raff, Raff. | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |