Assassini da Firenze
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Assassini da Firenze


 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Stoliki

Go down 
AutorWiadomość
Kosogłos
Admin
Kosogłos


Liczba postów : 197
Join date : 15/04/2012

Stoliki Empty
PisanieTemat: Stoliki   Stoliki EmptySro Kwi 18, 2012 5:21 pm

~ *** ~
Powrót do góry Go down
https://mockingjay.forumpl.net
Go??
Gość




Stoliki Empty
PisanieTemat: Re: Stoliki   Stoliki EmptyWto Maj 15, 2012 8:12 am

Gdy tylko weszła do Ekspresu i drzwi się za nią zamknęły zapadła totalna cisza. Jakby zostali odcięci od świata. Hope poczuła się jak w klatce. Gdyby cierpiała na klaustrofobię pewnie dostałaby ataku paniki, na szczęście udało jej się za chować reszki pozorów. Trzymała się, nie było już nawet widać że płakała. Była w szoku i była przerażona, owszem. Ale nie okazywała jakieś większej słabości. Spojrzała na swojego partnera, chyba pierwszy raz od kiedy ich wylosowali. Ale jakoś nie miała większej ochoty na wdawanie się z nim w dyskusje. Ciszę przerwał ich "kapitaloński przewodnik", ten sam który losował nieszczęsne nazwiska. Jego optymizm i zaangażowanie doprowadzało ją do szaleństwa i miała ogrooomną ochotę strzelić mu w twarz. Tak po prostu. Zamiast tego jednak zajęła miejsce przy stoliku. Nie zamierzała nic jeść, pić ani nic. Potrzebowała jednak spokoju. Wybrała miejsce przy oknie i oparła o nie głowę. Obserwowała zmieniający się krajobraz i próbowała wymyślić co zrobić, żeby wygrać.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Stoliki Empty
PisanieTemat: Re: Stoliki   Stoliki EmptyWto Maj 15, 2012 3:19 pm

Kher weszla do, jak jej się wydawało, pustego wagonu jadalnego i wzięła z jednego z długich stołów kubek wyśmienitej kapitolińskiej kawy, po czym usiadła przy okrągłym stoliku. Sytuacja nie była nawet beznadziejna. Była do dupy. Wbiła wzrok w swoje wielkie buty z brązowej skóry, przypatrując się stopom. Marlon zawsze mówil że jedna była wieksza od drugiej. Może bylo w tym trochę prawdy. Przestała kretyńsko gapić się w matową, krowią skóre, kiedy wypiła połowę kubka. Po raz pierwszy dokładnie rozejrzała się po wypełnionym małymi okrągłymi stolikami. Na ścianach pokrytych ciemną boazerią wisiały eleganckie obrazy, w niczym nie przypominące nowoczesnych, wartych fortunę dzieł zdobiących jej dom, grube, czerwone zaslony, czekaly na sygnal aby sie zaslonic. Dywan też był czerwony. Co za brak smaku. I wtedy ją zauważyła. Siedziała oparta o szybę, chyba też trochę nieswiadoma jej obecnosci. Kherington szybko skarcila się w myslach za ten porazajacy brak rozwagi, ale opanowała się i powiedziała donośnie:
- Chcesz herbaty?
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Stoliki Empty
PisanieTemat: Re: Stoliki   Stoliki EmptyWto Maj 15, 2012 7:03 pm

Hope pogrążona w swoich myślach totalnie straciła kontakt z rzeczywistością. Udało jej się na chwilę zapomnieć o Igrzyskach, Arenie i pozostałych Trybutach tylko czekających na możliwość wbicia jej noża w plecy. Była teraz z Nim, na ich ulubionej polanie i jak zwykle świetnie się bawili. Nikt się niczym nie przejmował, nie martwił. Byli szczęśliwi. Przez chwilę dziewczyna nawet uśmiechnęła się do tych swoich myśli. Ale później przyszło przebudzenie. Głos Kherington wyrwał ją z zamyślenia. Nawet nie odnotowała kiedy dziewczyna weszła do wagonu. Nie czuła się specjalnie komfortowo z myślą, że mogła tu siedzieć już dłuższy czas i ją najzwyczajniej w świecie obserwować. Przeszył ją nawet dreszcz. Ale zachowała swoją pokerową twarz.
- Nie, dzięki. - pokręciła lekko głową i wyprostowała się. Zmierzyła dziewczynę wzrokiem od góry do dołu i nawet lekko się uśmiechnęła. W końcu była tylko sobą... nie lubiła robić sobie wrogów od pierwszych chwil. Zresztą do spotkania na Arenie dzieli ich jeszcze trochę czasu.
- Chyba nie byłabym w stanie nic w tym momencie przełknąć. - dodała szczerze i zgodnie z prawdą. Zgarnęła kosmyk włosów za ucho i wbiła swoje czarne ślipia w blond dziewczę.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Stoliki Empty
PisanieTemat: Re: Stoliki   Stoliki EmptyWto Maj 15, 2012 7:36 pm

Kherington odpowiedziała jej szczerym uśmiechem, co w jej przypadku, stanowiło ogromną rzadkość. Machinalnie wygładzając lejący się, półprzeźroczysty materiał sukienki od Cianny, przyjrzala się szatynce. Nie wygladala na Zawodowca, ale też nie na najsłabsze ogniwo Igrzysk. Z resztą, gorsi wygrywali już te piekielne zawody. Nagle poczuła ogromne ukłucie paraliżującej beznadziei. Jedna zabije drugą, czy tego chcą, czy nie.
- Muszę czymś zająć ręce- powiedziała wstając z wygodnego fotela i podchodząc do wbudowanego w ścianę minibarku. Wyciągnęła z niego butelkę 30 letniej whisky i napelnila trunkiem dwie szklaneczki. Z kubła wyciągnęła po dwie kostki lodu i wrzuciła je do alkoholu. Podała jedną dziewczynie.
- Spróbuj, pomaga- powiedziała i usiadła na krzesle naprzeciw niej.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Stoliki Empty
PisanieTemat: Re: Stoliki   Stoliki EmptySro Maj 16, 2012 8:28 am

Uważnie obserwowała każdy ruch Blondynki. Mogłoby się wydawać, że jej pilnuje ale to tylko złudzenie. Nikt przecież nie był na tyle głupi, żeby otruć czy zabić innego Trybuta w drodze na szkolenie. Chociaż była ciekawa co się dzieje w takiej sytuacji... Czy cały ten cyrk zawitałby znowu w szóstce i przeprowadziliby kolejne losowanie? Przecież Kapitol pragnie rozrywki i pragnie wszystkich 24 Trybutów. Ta cała sytuacja źle na nią działała... przychodziły jej do głowy zdecydowanie głupie myśli.
Przerzuciła wzrok z dziewczyny na szklaneczkę bursztynowego napoju.
- Głównym sponsorem dzisiejszej imprezy jest.... Kapitol. - głupi dowcip, przewróciła ślipiali i sięgnęła po szklaneczkę. Nawet rzuciła całkiem szczere "dzięki". Przyłożyła szkło do ust i wzięła mały łyk palącego w gardło napoju. Cóż... jeśli do tej pory miała styczność z alkoholem to był to wyłącznie domowej roboty bimber a nie jakieś perfumowane cuda. Z kolejnym łykiem poczuła całkiem przyjemne ciepło rozlewające się po całym ciele.
- Hope, z szóstki. - postanowiła się przeprowadzić. Bo hej! Gdy ktoś będzie cie znał, będzie miał większe opory by cię zabić. Przynajmniej teoretycznie.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Stoliki Empty
PisanieTemat: Re: Stoliki   Stoliki EmptySro Maj 16, 2012 7:43 pm

Kheri upiła łyk bursztynowego płynu z kryształowej szklaneczki i wbiła swoje niesamowicie niebieskie oczy w Hope.
Hope. Nadzieja. Czy można zachować jej jeszcze choć trochę jadąc 400 km/h w tym cholernym karawanie śmierci, zwanym Ekspresem Panem? Szczerze w to wątpiła. Chwilę wpatrywała się w przestrzeń, po czym rowniez sie przedstawila.
- Kheri, Dystrykt 11.- uniosła szklankę w geście toastu- najlepsze ziarno w calym tym gownianym państwie.
Skoro jechała na smierc, mogła sie zalac w trupa. Jaka roznica?
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Stoliki Empty
PisanieTemat: Re: Stoliki   Stoliki EmptyCzw Maj 17, 2012 9:26 pm

Uśmiechnęła się kącikiem ust. To spory sukces... tym bardziej że był to wyjątkowo szczery gest. Blondynka wydawała jej się sympatyczna, tak po prostu. Gdyby tylko spotkały się w inny okolicznościach. Przez myśl przemknęło jej nawet "co się stanie gdy spotkają się na Arenie?". Ale wolała się teraz tym nie zadręczać. Nie miało przecież to najmniejszego sensu.
- W normalnej sytuacji rzuciłabym coś w stylu "Miło Cię poznać, Kheri z jedenastego dystryktu". Ale chyba nie jesteśmy w normalnej sytuacji... - wzruszyła lekko ramionami i opuściła wzrok. Wbiła go w swoje dłonie, a właściwie w szklankę którą w nich trzymała. Weź się w garść Hope, weź się w garść! I faktycznie potrzebowała tylko krótkiej chwili.
- Chociaż z drugiej strony. Zależy co kto uważa za "normalną sytuację". - no coś głupi dowcip się jej trzymał. I znów na jej twarzy pojawił się cień uśmiechu. Postanowiła dołączyć nawet do toastu Kheri.
- Za Panem. I niech los nam zawsze sprzyja. - i się napiła.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Stoliki Empty
PisanieTemat: Re: Stoliki   Stoliki EmptyPią Maj 18, 2012 8:24 pm

Zapewne mogłyby tak siedzieć i wznosić toasty do końca podróży, ale Kheri nagle zorientowała się, że musi pozostać trzeźwa, jeśli chce dobrze prezentować się podczas wysiadania z pociągu. Od pierwszej chwili musi zdobyć przychylność sponsorów. Pomyślała o rodzicach. Co teraz czuje Marlon Senior- jej ojciec. Dumę? Strach? Sam sobie poradził, dlaczego ona mialaby przegrać? Zaczęła kreślić na nodzę esyfloresy.
- Zostawilas kogos? W dystrykcie.- spytała zanim zdążyła ugryźć sie w język.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Stoliki Empty
PisanieTemat: Re: Stoliki   Stoliki EmptyPią Maj 18, 2012 9:58 pm

Do tej pory wydawała się być nawet wyluzowana. Aż sama się sobie dziwiła ale w pociągu, w towarzystwie dziewczyny czuła się całkiem swobodnie. Oczywiście zdawała sobie sprawę z celu ich podróży i tak dalej ale albo udawało jej się odsunąć te myśli na dalszy plan albo zaczęła się godzić ze swoim losem. Teraz jednak gdy Kherington zadała to dość ciężkie pytanie aż pobladła. No i zdecydowanie zmarkotniała. Wyobraźnia dziewczyny zaczęła szybciej pracować. Widziała siostrę zalewającą się łzami, matkę która próbowała ją uspokoić chociaż sama walczyła ze łzami, brata który zapewne starał się być silny i ojca... jej ukochanego ojca, który pewnie cierpiał równie mocno co sama Hope. W końcu była córeczką tatusia i nikt nigdy tego nie ukrywał. Zastanawiała się też jak będzie sobie teraz radzić rodzina Olivera, czy ktoś im pomoże. Może jej brat? Miała taką nadzieję.
- Rodziców, rodzeństwo, przyjaciół... Mnóstwo ludzi. Jak każde z nas. - spojrzała na okno. Zieleń migająca za szybą działała na nią uspokajająco. Wrócisz do nich Hope. Musisz wrócić!
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Stoliki Empty
PisanieTemat: Re: Stoliki   Stoliki EmptySob Maj 19, 2012 8:16 pm

/przepraszam, za tak krótkie posty, ale ostatnio mam problemy z netem i muszę sie streszczac Razz /

- Przepraszam, nie powinnam była pytać.- zreflektowała sie szybko, widząc reakcje dziewczyny. Co za nietakt! A tak dobrze jej szło. Skarciła się w myślach, jednocześnie wymyślając co powie teraz. Gęsty las za oknem zlał się w zieloną plamę. Tylokrotnie tędy przejeżdżała, a zawsze zachwycała, ją ta nienaruszona dzicz i glusza. Zastanawiała się, czy może wiele, wiele lat temu, przed Kapitolem, przed tymi idiotycznymi igrzyskami, przed nią, przed jej ojcem i przed wszystkim co tu się teraz działo, mieszkali tu ludzie. Bo wiedziała, że Kapitol to całkiem nowy wynalazek... W jej pokoju, na półce z książkami, ktorych nigdy nie czytala, stala stara, oprawiona w skórę księga ze zloconym napisem Biblia, ktora od wiekow znajdowała sie w rodzinie jej matki, opowiadała o kolesiu, ktory nie nosił nawet butów! Czyste szaleństwo.
- Dla pocieszenia, mogę dodać, że cały mój dystrykt życzy mi śmierci.
Uniosła szklankę i wypiła do dna.
- Byłaś kiedyś w Kapitolu?
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Stoliki Empty
PisanieTemat: Re: Stoliki   Stoliki EmptyNie Maj 20, 2012 7:29 pm

/kocham krótkie posty więc nie masz za co przepraszać ^^

- Naah, nic się nie stało. - zbagatelizowała sprawę i udała, że nic się nie stało. Sama była pod wrażeniem tego jaka dobra z niej aktorka. Właściwie nigdy nie musiała z tych umiejętności korzystać. Uśmiechnęła się i machnęła łapką.
Gdy dziewczyna wspomniała o ludziach ze swojego dystryktu zmarszczyła brwi. Wydawało jej się to niemożliwe... Mimo wszystko mieszkańcy Dystryktów byli dość zgraną społecznością i nigdy nikogo ze "swoich" nie wysyłali z radością na pewną śmierć. No pomijając oczywiście pierwsze dwa, trzy dystrykty gdzie zgłoszenie się na Trybuta jest ogromnym zaszczytem. Głupota.
- Niemożliwe. Nie mogłaś im tak zajść za skórę. Nikt normalny nie życzy dzieciakom takim jak my śmierci. - chyba chciała ją pocieszyć. Bo nawet się tak ładnie pocieszająco uśmiechnęła. Ciekawym doświadczeniem było to, że potrafiła tak bezstresowo rozwiać z dziewczyną, inną Trybutką. Powinny być raczej wrogami.
- I nie, nigdy. I wolałabym nigdy nie odwiedzać tego miejsca. Raczej źle mi się kojarzy... - bo wiadomo - igrzyska. Skrzywiła się lekko na samą myśl o Igrzyskach, Arenie i tych wiwatujących tłumach. Będą jak małpki na wybiegu... największa rozrywka.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Stoliki Empty
PisanieTemat: Re: Stoliki   Stoliki EmptyNie Cze 03, 2012 12:52 pm

- Te całe igrzyska to jedno, wielkie gowno- powiedziala i przeczesala wlosy palcami.- nie jestem nawet pewna, czy uda mi sie kogos zabić...

Na kilk chwil zapadła głucha cisza, przerywana tylko rytmicznym dźwiękiem pociągu sunacego po magnetycznych torach. Przed oczami stanela jej twarz Marlona. Młody, chudy i przerazony rzucił sie w stronę plecaka z prowiantem przy rogu obfitości, a w następnej chwili jego głowa spoczywała już obok ciała z pustym spojrzeniem niebieskich oczu. Pamiętała jak jej matka z głośnym krzykiem zerwała sie z miejsca, kiedy komentator wybuchnal smiechem i powiedział, ze najslabsi odpadaja na poczatku.
- Mój brat zginal 7 lat temu. Zaraz przy rogu...- głos jej sie zalamal. Ją tez czekał taki los.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Stoliki Empty
PisanieTemat: Re: Stoliki   Stoliki Empty

Powrót do góry Go down
 
Stoliki
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Assassini da Firenze :: pociąg :: Express Panem :: Wagon jadalny-
Skocz do: