Temat: Are you coming to the tree? Wto Kwi 24, 2012 12:19 pm
Kayleigh Wintcraft
Nie podporządkowujesz się niko-mu. Podążasz własnymi, nie-przetartymi i niewydeptanymi ścieżkami. Nic dziwnego, że ka-żdą zaczepkę z jego strony zbywasz chłodnym spojrzeniem albo zwykłą obojętnością. Obserwujesz. Potencjalny prze-ciwnik czy potężny sojusznik, kołacze ci się w głowie. Musisz podjąć decyzję, bo albo obróci twoje życie w piekło, albo dzięki niemu skrócisz swoją drogę ku zwycięstwu.
WZÓR KARTY STWORZONY PRZEZ [You must be registered and logged in to see this link.]. WIĘCEJ KODÓW NA [You must be registered and logged in to see this link.].
Kherington Weelmark
Jesteś nieufna. A ona niebezpieczna. Nie wiesz, co masz o niej myśleć. Czy spróbować zabić ją tuż przy Rogu Obfitości, czy pozwolić żyć, niech jakiś inny trybut ją wykończy? Zawiązać sojusz? Masz mętlik w głowie, tysiące myśli kłębi ci się po głowie gdy tylko ją widzisz, w jednych z nich wyobrażasz ją sobie martwą, z wbity trójzębem w pierś, w innych - siedzicie razem pod drzewem, ramię w ramię, dzielicie się upolowanym przez ciebie ptakiem. Wiesz jedno - gdyby wasze losy potoczyły się inaczej, mogłybyście zostać nawet przyjaciółkami. Kolejny powód, aby nienawidzić Kapitol, prawda?
WZÓR KARTY STWORZONY PRZEZ [You must be registered and logged in to see this link.]. WIĘCEJ KODÓW NA [You must be registered and logged in to see this link.].
Lakeisha Dale
Czemu jesteś jej przychylna? Bo niewiele o sobie mówi? Dobrze wiesz, że to nie jest argument. Czujesz, że możesz jej ufać. Nie zabije cię we śnie, chyba że zostaniecie na Arenie tylko wy dwie. Milczenie was połączyło, ale oprócz niego jest jeszcze coś. Różnice. Różnice, które, wbrew pozorom, sprawiają, że jesteście do siebie bardzo podobne. Niezależne, silne. Łączy was walka o zwycięstwo, chociaż wiesz, że pewnego dnia stanie pomiędzy wami i nie będzie wtedy żadnych niedomówień, nie będzie płaczu, błagań. Tylko wy i śmierć albo życie. Nie myśl o tym. Los przecież bywa przewrotny, nie spodziewaj się, że każdy dzień będzie taki, jak przewidziałaś.
WZÓR KARTY STWORZONY PRZEZ [You must be registered and logged in to see this link.]. WIĘCEJ KODÓW NA [You must be registered and logged in to see this link.].
Raffael Overwhill
Kiedyś, parę lat temu, zawarliście coś na kształt niepisanego sojuszu. Nigdy nie miałaś przyjaciół, on był błogosławieństwem zesłanym przez los. Ciszą i spokojem, wspólną obecnością. Pomagałaś mu z matką w kwestiach kulinarnych. Kiedyś, w przypływie szaleństwa, opowiedziałaś mu swoją historię. I o wypadku ojca. Nad morzem, nocą, bo w dzień było wystarczająco wiele zmartwień. Ale przede wszystkim obecność. Milczenie, ziemia niczyja. Po dożynkach zareagowałaś alergicznie na całą sytuację. Na to, że jego też wybrali. Na to, że będziesz musiała go zabić. Ale dobrze wiesz, oboje wiecie, że tego nie zrobisz. Byłabyś w stanie podnieść rękę na brata? Unikasz go. Boisz się konfrontacji. Potrzebny ci jest kubeł zimnej wody. On jest ci potrzebny, musi przywołać cię do porządku.
WZÓR KARTY STWORZONY PRZEZ [You must be registered and logged in to see this link.]. WIĘCEJ KODÓW NA [You must be registered and logged in to see this link.].
Ostatnio zmieniony przez Aithinne dnia Czw Maj 17, 2012 6:54 pm, w całości zmieniany 4 razy
Go?? Gość
Temat: Re: Are you coming to the tree? Sro Kwi 25, 2012 11:08 pm
z kreatywnością o tej porze raczej u mnie kiepsko, ale tak patrząc na A. i czytając jej kartę podejrzewam, że nie podporządkowałaby się ot tak K. a to z całą pewnością by go nieco zdenerwowało, czy też zbiło z tropu. w dodatku ani trochę nie potrafiłby się z nią dogadać i to powodowałoby, że byłby sfrustrowany. dlatego też unikałby jej osoby, jednakowoż liczyłby się z jej umiejętnościami i, mimo wszystko, chciał pozyskać i przekonać, by stanęła po jego stronie.
Aithinne
Liczba postów : 74 Join date : 16/04/2012
Temat: Re: Are you coming to the tree? Czw Kwi 26, 2012 1:49 pm
Dobrze podejrzewasz. Ona nie podporządkowuje się nikomu, podąża własnymi, nieprzetartymi i niewydeptanymi ścieżkami. Pomysł mi się ogólnie podoba, ale dodam jeszcze coś od siebie, żeby za prosto nie było. Aithianne - jak wiadomo - nie mówi, więc z początku każdą zaczepkę ze strony Kay'a zbywałaby chłodnym spojrzeniem, z czasem by to zaczęło chłopaka nieco irytować i intrygować - dlaczego ona nie mówi? Zrobiłby małe śledztwo i dowiedziałby się, że jest niemową. Zmieniłby o niej zdanie, zacząłby ją uważnie obserwować, co nie umknęłoby uwadze A. Odwdzięczałaby się tym samym, dostrzegając w Kay'u zarówno potencjalnego przeciwnika, pierwszego do odstrzału na arenie, jak i potężnego sojusznika, który może pomóc jej pokonać wszystkich pozostałych. Dziewczyna byłaby w kropce, nie wiedziałby jaką decyzję podjąć, a nie pomagałoby jej w tym to ciągłe unikanie jej przez K. I wreszcie wpadłaby na pomysł, aby zacząć kontaktować się z nim poprzez pisanie krótkich informacji na kartce papieru bądź przez interfejs. Zagmatwałam. Rozumiesz coś z tego mojego bełkotu?
Go?? Gość
Temat: Re: Are you coming to the tree? Czw Kwi 26, 2012 10:13 pm
rozumiem! i podoba mi się! : ) jestem absolutnie za! : ) i już się nie mogę doczekać, aż to rozegramy (a łatwo nie będzie, bo jestem tak zapracowana, że kiedy wracam do domu to padam na pysk... ;_; )!!!
Go?? Gość
Temat: Re: Are you coming to the tree? Nie Maj 13, 2012 9:41 am
Wpadłem na pewien pomysł:
Kheri mogłaby usłyszeć od jednego że swoich kapitolinskich znajomych historię A. Chodzi mi o utrzymywanie rodzeństwa, 50 wpisów itd. I to właśnie poruszy ją i obudzi w niej jakas taka chęć chronienia Athinne, choć Ruda nie bedzie chciała jej zaufać. K. może jej choćby uratowac życie w pewnym momencie.
Taki tam luzny pomysł, dodaj co chcesz
Go?? Gość
Temat: Re: Are you coming to the tree? Nie Maj 13, 2012 4:01 pm
Hmmm, czekaj, dobrze zapamiętałam, że Aith jest niemową? Nie chce mi się teraz wracać do Twojej karty, ale mam nadzieję, że dobrze pamiętam. Jeśli tak, mam propozycję. Jeśli nasze postaci miałyby okazję spotkać się na arenie, nie wiem jaki miałyby do siebie stosunek. Z pewnością jednak Lakeisha byłaby jej znacznie bardziej przychylna niż wszystkim innym, a to dlatego, zę Dale jest cholernie zamknięta w sobie i nie lubi wiele o sobie mówić. Co nie znaczy, że niewiele się odzywa. Często raczej rzuca ironicznymi uwagami w przestrzeń, ale raczej nie do nikogo konkretnego, nie przygotowując się na dłuższe rozmowy. Jednak... tutaj w Aithinne widziałabym wyjątek. W końcu jakie zagrożenie może sprawiać jej dziewczyna, która nie może do innych otworzyć buzi? W rudej widzę jedyny na razie materiał na sojusznika dla Lakeishy.
A jak ty myślisz?
Aithinne
Liczba postów : 74 Join date : 16/04/2012
Temat: Re: Are you coming to the tree? Nie Maj 13, 2012 4:38 pm
Nie miałam żadnego sojuszu, a teraz się nawet dwa szykują! : ) Kheri, pasuje. A. będzie na początku bardzo nieufna i będzie traktowała K. jak potencjalnego przeciwnika do odstrzału, najlepiej już przy Rogu Obfitości. Przeszkodzi jej w tym jakiś inny trybut, albo po prostu zdecyduje się pozostawić na razie K. w spokoju. Potem jednak Kheri pomoże Aithinne, gdy ta będzie zmagała się z jakąś grupką sojuszników (właśnie, muszę sobie wrogów narobić) i nagle Ruda zmieni o K. zdanie. Ich drogi ponownie się rozejdą, ale gdy będą na siebie od czasu do czasu wpadać w lesie, to nie będą sobie skakać do oczu, zjedzą może razem posiłek, podzielą się zapasami, pomogą sobie w zymś, takie tam.
Tak, Lakeisha, Aitha jest niemową. Sojuszniczki już od szkolenia w Ośrodku? Razem spróbują przy Rogu Obfitości zdobyć dla siebie na wzajem jakąś broń, a potem razem będą łazić po lesie, ruinach, czy co ja tam wymyślę. Czytałam relację, jaką zaproponowałaś Kheri i z tego wszystkiego mógłby się wywiązać taki mały sojusz, trzy dziewczyny, trzy różne, a jednak bardzo podobne dziewczyny, trzy dziewczyny walczące o przetrwanie i zwycięstwo.
Go?? Gość
Temat: Re: Are you coming to the tree? Nie Maj 13, 2012 5:58 pm
Hmmm, co do roku obfitości, Lakeisha raczej nie weźmie udziału w Rzezi. Ale zobaczymy co z tego wyjdzie. Może wyjdzie tak, że przypadkiem na krótko sama się w to wkręci. Potem jednak ich drogi musiałyby się rozejść. O ile Kay się zgodzi, przewiduje krótki sojusz z Wincraftem, zaznaczyłam jednak, że krótkotrwały, więc po jego rozpadzie drogi Lake i Aith mogą się spokojnie zejść, a w czasie kiedy ja będę się użerać z Kayem, Kheri i Aithinne mogą przełamywać swoje bariery zaufania. Potem jakoś wkręcimy w to Lakeishę. Jeśli więc i ty i Kherington jesteście za tym siostrzanym sojuszem to i ja jestem za. ;]
Kosogłos Admin
Liczba postów : 197 Join date : 15/04/2012
Temat: Re: Are you coming to the tree? Nie Maj 13, 2012 6:06 pm
Ja jestem za, pewnie. Czekamy na odzew ze strony Kheri. : )
Go?? Gość
Temat: Re: Are you coming to the tree? Nie Maj 13, 2012 7:17 pm
Trzy razy tak : ) Wreszcie jakiś sojusz
Aithinne
Liczba postów : 74 Join date : 16/04/2012
Temat: Re: Are you coming to the tree? Nie Maj 13, 2012 7:27 pm
Wkrótce wpiszę, jak wymyślę jakiś fajny wzór na relacje. : )
Go?? Gość
Temat: Re: Are you coming to the tree? Nie Maj 13, 2012 7:35 pm
Ja wpisałam już Aith, a Kheri wpisze za kilka godzin albo jutro. ;]